Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


poniedziałek, 16 września 2013

piątek, 13 września 2013

Znalezione w necie....



Kiedy już nie ma nic przed tobą. Droga zamknięta. Żadnej nadziei, ani perspektyw – przynajmniej tak Ty to widzisz. Kiedy od lat stoisz w emocjonalnym korku, gdy nie ma przepływu, a życie bulgocze jak w brudna woda w starym bagienku. Kiedy wielki mur dzieli Twoje marzenia od nieba i morza, od gór i wiatru, gdy już brakuje ci oddechu, a pomysły jak to zmienić utopiły się w bulgoczącym bagnie. Gdy nie lubisz swojego świata i przestałeś marzyć o innym, po prostu marzenia się nie kleją, no bo przecież skądś muszą się brać. Marzenie napędzane jest nadzieją, przynajmniej pojedynczym splotem drobnych dobrych okoliczności… a kiedy tego już nie ma, to co można zrobić? Nic. Żadne zaklęcia nie pomogą, ale można spróbować wejść w swoje serce i się w nim skryć. Uciec od świata daleko, daleko do swojego najgłębszego czucia. Przestać walczyć, bo to, z czym walczysz, temu nadajesz siłę. Nic nie rób. Naprawdę nic. Po prostu wejdź do swojego serca. Nie do czyjegoś, nie szukaj ratunku gdzie indziej, bo inni też szukają, to błędne koło. Wejdź do siebie. I nie pytaj, nie chcij, nie walcz, nic nie musisz. Nie teraz… daj sobie czas, daj czas swojemu sercu, ono też nie zawsze potrafi na „już” i „na trzy cztery”. Poczekaj, odpłyń, a zobaczysz, że bulgoczące bagno rozmywa się w czystym jeziorze spełnień