Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


wtorek, 21 lutego 2012

Zgon zdrowego rozsądku...

Znalezione w internecie....Bardzo spodobał mi się ten tekst:


Zgon Zdrowego Rozsądku

"Dzisiaj opłakujemy zgon ukochanego przyjaciela, Zdrowego Rozsądku, który był z nami przez wiele lat. Nikt nie wie, ile miał lat, gdyż jego metryka urodzenia już dawno zagubiła się w biurokracji.
Będziemy go pamiętać jako udoskonalacza takich lekcji jak:
- wiedzieć, kiedy ukryć się przed deszczem
- dlaczego kto wcześnie wstaje, temu Pan Bóg daje
- życie nie zawsze jest sprawiedliwe, oraz
- może to był mój błąd.

Zdrowy Rozsądek kierował się prostą, racjonalną polityką finansową (nie wydawaj więcej niż zarabiasz) i niezawodnymi strategiami (rządzą dorośli, a nie dzieci).

Jego stan zdrowia zaczął się gwałtownie pogarszać, gdy wprowadzono w dobrych intencjach, ale wyniosłe przepisy. Jego stan pogorszyły doniesienia o 6-letnim chłopcu, który pocałował swoją koleżankę, oskarżonym o molestowanie seksualne, nastolatkach zawieszonych w prawach ucznia za używanie płynu do płukania jamy ustnej po obiedzie oraz nauczyciela zwolnionego za upominanie niesfornego ucznia.

Zdrowy Rozsądek stracił rację bytu kiedy rodzice atakowali nauczycieli za wykonywanie pracy, której sami nie potrafili wykonać w dyscyplinowania swoich niesfornych dzieci.

Pogorszyło się jeszcze bardziej, kiedy szkoły potrzebowały uzyskać zgodę rodziców na aplikowanie uczniowi mleczka do opalania lub aspiryny, ale nie mogły informować rodziców, gdy uczennica zaszła w ciążę i chciała dokonać aborcji.

Zdrowy Rozsądek stracił chęć do życia, kiedy kościoły stały się firmami, a przestępców lepiej traktowano niż ich ofiary.

Zdrowy Rozsądek czuł się pokonany, kiedy w swoim własnym domu nie mogłeś obronić się przed włamywaczem, a on mógł pozwać cię za atak.

W końcu Zdrowy Rozsądek stracił chęć do życia, kiedy do pewnej kobiety nie dotarło, że parująca filiżanka kawy była gorąca. Rozlała ją na kolana i natychmiast otrzymała ogromne odszkodowanie.

Śmierć Zdrowego Rozsądku nastąpiła po śmierci jego rodziców, Prawdy i Zaufania, jego żony Dyskrecji, jego córki Odpowiedzialności i jego syna Rozumu.

Pozostawił czterech braci przyrodnich:
Znam Moje Prawa
Mam Mieć To Teraz
Zawinił Ktoś Inny
Jestem Ofiarą.

Na jego pogrzeb nie przybyły tłumy, gdyż niewielu zdało sobie sprawę z tego, że umarł.

Jeśli go jeszcze pamiętasz, mów o nim. A jeśli nie, dołącz do większości i nie rób nic."

czwartek, 9 lutego 2012

Pogrzeb pani Wisławy Szymborskiej

Oglądam bezpośrednią relację z pogrzebu W. Szymborskiej na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Wybrzmiewa właśnie jej ulubiona piosenka w wykonaniu E.Fitzgerald. Śnieżek pada, przemawiają znani artyści, prezydent RP, ministrowie...Wszyscy JĄ żegnają...Pewnie wysnułaby jakiś typowy dla niej i jej  humoru wniosek, może i  o tym,  jak mała urna jest  z prochami... Tylko tyle z nas zostaje.... Cmentarz w Krakowie otulony śniegiem, czerwone róże na tym białym tle...
Mądrość, ciepło, prostota..to  jest w jej wierszach i zawsze tam pozostanie...
W południe po hejnale trębacz zagrał z Wieży Mariackiej "Nic dwa razy się nie zdarza", wiersz,  który miała w swoim repertuarze Kora i Maanam, a wcześniej Łucja Prus.
Składa hołd swej pracodawczyni Michał Rusinek- jej wieloletni osobisty  sekretarz..
Oto wiersz dla pani Wisławy napisany przez Andrzeja Gołotę:

"Braknie mi Ciebie w moim narożniku
mimo że nigdy nie stąpałaś po ringu.
Pozostaną wiersze. Dziękuję to za mało..."






Bokser był jednym z ulubionych sportowców poetki. W Jej pokoju stała podobizna Gołoty... Chyba nigdy się spotkali osobiście...
Andrzej Gołota mieszka na stałe w  Stanach Zjednoczonych,  nie mógł przyjechać na pogrzeb noblistki do Krakowa. Zapowiedział jednak, że wyśle do Polski wieniec złożony z 
tylu białych róż, ile lat miała Szymborska, czyli 89...



czwartek, 2 lutego 2012

Wisława Szymborska ( 1923- 2012)

Wczoraj zmarła pani Wisława Szymborska......................


Limeryki 
Wisława Szymborska

"Z limeryków chińsko-podhalańskich"( fragmenty)

"Pewien juhas z Pęksowego Brzyzku

ujrzał przyszłość w proroczym błysku:

szumi piknie Dunajec,

a na mostku baca Kitajec

Jasinecka pierze po pysku.

Z limeryków podhalańskich

Pewien baca w kurnej chacie

z owieczką żył w konkubinacie.

Ta beczy: "Ja to nawet lubię,

ale czy myśli pan o ślubie?

Bo jeśli nie, poskarżę tacie".

Z limeryków wyspiarskich

Pewien rybak na Gwadelupie

utrzymywał, że to bardzo głupie

znać do wyspy tylko jeden rym

i w szalupie popisywać się nim

przy biskupie lub w grupie przy zupie.



Stary sklerotyk, rybak z Helu,

nagle zakochał się w Fidelu.

Do Kuby go pędziła chuć -

ale gdy tylko wsiadł na łódź,

zapomniał, w jakim płynie celu.

Z limeryków kontynentalnych

Jawnogrzesznica z wioski Kłaj

w swoim zawodzie była "naj".

Ale to zależało,

czy jej się chciało, czy nie chciało -

taki już miała obyczaj.



Wy, co macie zaszczyt mieszkać w Peszcie,

nigdy kota pod włos nie czeszcie!

Może brutalni ludzie

tak robią w pobliskiej Budzie,

ale wy? Zreflektujcież się wreszcie!

Z limeryków (przepraszam za określenie) lozańskich

Pewien młody wikary w Lozannie

lubił chodzić w rozpiętej sutannie.

Lecz na widok kardynała

gasła w nim fantazja cała

i zapinał się starannie.



Moskaliki

Kto powiedział, że Francuzi

piją kawę z filiżanek,

temu pierwszy dam po buzi

pod świątynią Felicjanek.



Kto powiedział, że Finowie

mają wujów i kuzynów,

krzyżem zdzielę go po głowie

w krypcie Ojców Kapucynów.



Kto powiedział, że Bułgarzy

mają coś w rodzaju duszy,

temu przykrość się wydarzy

w studni Braci Templariuszy.



Kto powiedział, że Huculi

mają pewien dryg do tańców,

w samej przegnam go koszuli

spod zakrystii Zmartwychwstańców.



Kto powiedział, że Jankesi

zwykli wstawać o poranku,

tego nawet cud nie wskrzesi

u Pijarów na krużganku.



Lepieje

Lepiej mieć horyzont wąski,

niż zamawiać tu zakąski.



Lepiej wynieść się z osiedla,

niż tu przełknąć choćby knedla.



Lepszy ku przepaści marsz,

Niż z tych naleśników farsz.



Lepszy piorun na Nosalu,

niż pulpety w tym lokalu.

Lepieje z akcentem prorodzinnym

Lepiej w domu zjeść konserwę,

niż mieć tutaj w życiu przerwę.



Lepsza w domu świekra z zezem,

niż tu jajko z majonezem.



Lepsza ciotka striptizerka,

niż podane tu żeberka.



Lepiej nie być w żony guście,

niż jeść boczek w tej kapuście.

Odwódki

Od samogonu utrata pionu.

Od koniaku finał na haku.

Od palinki wstrętne uczynki.

Od maraskino spadaj rodzino.

Od pejsachówki pogrzeb bez mówki.

Od śliwowicy torsje w piwnicy.

Altruitki

Oszczędzając wstydu damie

lepiej cicho siedź, ty chamie.



Miast okradać krowę z mleka

dój bliskiego ci człowieka.



Oszczędzając sił buldoga

sam za niego podnoś noga (śląskie).



Odpoczynek daj królicy,

sam się rozmnóż w kamienicy.



Ulżyj trawie w obowiązkach:

sam wybujaj na Powązkach.

Galeria pisarzy krakowskich

Tu Czesław Miłosz - chmurna twarz.

Klęknij i odmów "Ojcze nasz".



Szymborska - gips. Łaskawy los

obtłukł ją trochę, zwłaszcza nos.



Tu Pilch z kieliszkiem pustym w ręce.

Malarz dał wyraz jego męce.



Krynicki. Żona. Książki. Koty.

Malarz miał dużo do roboty.



Lipska od tyłu. Jej część przednia

nie dojechała jeszcze z Wiednia.



Joanna Olczak - druga Nike.

Luwr na wieść o tym wpadł w panikę.

Podsłuchańce

Z balkonu na balkon

-- Pani Buczykowa, pani Buczykowa!

- Co takiego, pani Głowacka?

- Temu rudemu gołębiowi niech pani ziarna nie sypie. On już nie jest z tą siwą, on już sobie znalazł inną.

- Oj, dobrze, dobrze, pani Głowacka. Będę przepędzała.

W kolejce

- Kościół już się podobno zgodził, że małpa pochodzi od człowieka. Masz pan pojęcie?

- Ja tam nic nie wiem. Do zoo nie chodzę. ((Z))ona z wnukami chodzi."

źródło- Wisława Szymborska, Rymowanki dla dużych dzieci z wyklejankami autorki   , Kraków 2003