Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


czwartek, 23 stycznia 2025

Jeszcze to zdjęcie

 

Jeszcze to zdjęcie wyblakłe

Ulotne wspomnienie

o zapachu jabłek

i mokrej trawy...

Kosmyk biały z warkocza

I chustka w kwiaty

Już nie ma...

Pole ktoś obsiewa

A droga nasza

zaginęła gdzieś

hen w otchłani.

Wy poszliście  aleją

daleko... Do nieba.


Złote gody Babci Ani Dziadka Pawła

Ślubne zdjęcie Babci Feliksy i Dziadka Jana


piątek, 10 stycznia 2025

Kolej rzeczy


 

Wypiliśmy szampana

Gdzieś tam bal trwał do rana

Wstaliśmy, śniadanie w oparach kawy

Za oknem ni to zima, ni jesień

Gapię się w dywan , wciąż ten sam deseń

Planuję przyziemnie ,co zrobić na obiad 

Jeszcze jakiś spóźniony petardą  rzucił

Inny wesoły hit zanucił

I znów dzień kolejny

wydzwoniony alarmem budzika

Dzień, rok, miesiąc…

Życie nam umyka, umyka.


zdj. własne
 

czwartek, 2 stycznia 2025

Wieczór z muzyką filmową symfonicznie

 Wczoraj wieczór w Filharmonii Lubelskiej. Orkiestra pod batutą Krzesimira Dębskiego przedstawiła  cudowne aranżacje  utworów kompozytora  , ale i inne znane tematy filmowe.  Dwoje młodych artystów dodatkowo umilało też śpiewem ostatnią noc roku 2024.  Hanna Okońska i Dawid Wilma wykonywali znane melodie z filmów- tych,  do których muzykę skomponował K. Dębski, ale i z "Gladiatora",  "Good morning, Vietnam"  . Piękne aranżacje i ciekawe improwizacje Krzesimira Dębskiego. Bisy były! Szkoda, że koncert trwał tylko niecałe dwie godziny! 





zdj. własne