Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


wtorek, 5 listopada 2019

Mój kilim





Przędzę swój kilim
Nie czekam na Odysa
Nie jestem jak Penelopa
Nie muszę oszukiwać
Siebie i zgrai...
Kilim tkany z szarych
nitek codzienności
I wplatam weń sny
Chwile radości
Złotem jaśnieją
Aż śmieje się moja
Dusza zmęczona
jakaś, coś jej doskwiera...
Ale staję przy krosnach
Palce jakieś słabsze
I oczy przybladłe
Ale trzeba skończyć dzieło
bo nie zostawię tak
Nie mogę !
Słońce promieni
Podrzuci i księżyc też
i gwiazdy wspomogą
I uśmiech Twój

Kilim mój powstaje
Moje pogmatwane nitki
Skłębione
W jedno zebrane.

zdjęcie- galeria internetowa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz