Żyła od ponad trzech tygodni jak w letargu. Budziła
się z niego od czasu do czasu , bo otrzeźwienie przynosiły sygnały dochodzące z ulicy, śpiew ptaków, a i myśl nagła, ze trzeba zrobić
zakupy, ugotować obiad. Robiła wszystko mechanicznie, nie wgłębiając się, nie angażując się w to jak dotychczas...W perspektywie Wielkanoc. I znów- letarg, bo jakie te święta mają być? Włączała
telewizję i stacje informujące o przebiegu walk tuż za wschodnią granicą.
Patrzyła na czołgi, wystąpienia polityków. Widziała trupy, wyburzone domy,
ulice, które jeszcze niedawno tętniły życiem, a teraz zawładnięte przez
walczące ze sobą armie. Wiosna wczesna –
o tej porze spod ziemi wychylały się pierwsze kwiaty, ukochane kosy
wyśpiewywały swoje arie. Momentami
myślała- A niech tam, wojna. No, wojna,
bija się. A jak do nas wejdą, no to wejdą, trudno, ani ja, ani moi bliscy nic
na to nie poradzimy! Możemy jedynie
oczekiwać tego, na co nie mamy wpływu.
Co? No co mogę zrobić? – pytała . Pomagam uchodźcom - wysyłam ubrania,
przesyłam pieniądze, biorę udział w lokalnych imprezach , których celem jest
pomoc walczącym . Dwa lata
pandemii, którą każdy traktował jak
ogromną tragedię. I nagle to- nikt chyba nie przewidywał, że w 21 wieku będą do
siebie strzelać ludzie, żyjący obok siebie, mówiący czasem tym samym językiem. Dlaczego wciąż zwycięża zło? Dlaczego?
Dlaczego nie uczymy się na błędach i popełniamy te same, nie wyciągamy wniosków
z lekcji – jeszcze niedawnej historii. W
letargu patrzyła w ekran telewizora- ukraińskie
dziecko śpiewało swój hymn, a potem obraz babci leżącej w łachmanach w metrze Kijowa. Na co ta starsza kobieta czeka? Czy ma jakąś
nadzieję? Czy spodziewała się , że
będzie musiała uciekać przed nalotem z innymi, resztkami sił schodzić w podziemie miasta?
Dlaczego tylko człowiek jest zdolny do takich
rzeczy? Bić się o jakieś terytoria,
ziemie, pokłady węgla, uranu i Bóg wie jeszcze czego. Przecież to tylko mgnienie – nasz pobyt
tutaj. Najedzą się tym uranem, węglem? I ci, co tak liczą, ile na tym zarobią
lub stracą- mają też tylko tę swoją malutką
ścieżkę życia. Są marnym pyłkiem, drobiną … Śmieszne wojny, ideologie, śmieszni
ludzie, którzy nie kochają swojej Ziemi. Pięknej Ziemi. Handlują nią jakby byli
jej wiecznymi włodarzami. Może ona w końcu się też zbuntuje.
zdjęcie- galeria internetowa