Jeszcze przymierze jesieni i lata
Ale wkrada się zimny powiew
By za chwilę słońce mogło olśnić
raz jeszcze i jeszcze, i jeszcze…
Motyl zatrzepocze skrzydłami
Zaklina kolory lata
I nasturcje płomiennie czarują
Ratują , ratują, co się da.
Same siebie oszukują,
bo wypalą się niebawem
zimnym oszronionym świtem
Patrzę w lustro przelotnie
Coraz bardziej blednie
Jak to niebo za oknem.
K. Woś , 2024 r.
zdj. własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz