Kobieta popatrzyła w niebo. Sunęły obłoki, przykrywały tarczę słońca, które co chwilę chowało się za płachtami chmur, to znów wymykało, wysuwając bezwstydnie swoje promienie. Przez moment kobieta poczuła się jakby w środku owego podniebnego tyglu.
Czy to chmury płyną? Czy to słońce przemyka się jak figlarna piłka…..
Jakie mądre teorie ludzie przedstawili, okrążyli planetę rakietami, sondami, podważyli stare teorie… teraz już wiedzą wszystko? Przynajmniej zachowują się tak, jakby nie było już żadnych tajemnic, żadnych praw do odkrycia. Opisano, sklasyfikowano, znormalizowano.
Ale czy wszystkie już ? Ile jeszcze złudzeń zgotowało nam Natura lub Stwórca? …Czego jeszcze nie wiemy?
Słońce płynie czy chmury płyną? Nadal ulegamy tej cudownej fantasmagorii… Jak nazwać to cudowne prawo pozwalające na chwilę oderwać się od codzienności?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz