Listopad, listopad… Przychodzimy
na cmentarze, w polskiej tradycji 1 Listopada jest ważną datą.. Nasza historia,
wieczne walki, powstania, ofiary, przelewana krew. Stąd mogiły, cmentarze, bardziej lub mniej
okazałe- te , o których pamiętają wszyscy, gra nad nimi orkiestra dęta , czasem
ktoś przemawia z patosem. Co niektórzy jeszcze zbijają kapitał polityczny....
Są i te mogiłki ciche, zapomniane, z którymi nasza pamięć
obeszła się okrutnie. Mamy czasem wybiórczą pamięć… amnezję zbiorową.
Wszystkich Świętych, drugiego
dnia - Zaduszki-idziemy zatem na groby bliskich, najdroższych, odeszłych
niedawno, ta rana czasem jeszcze tak boli… Są mogiły dawnych protoplastów, których znamy jedynie z
opowieści. O niektórych moich przodkach wiem tyle, ile mogę odczytać z napisów na mogile- enigmatyczne: żył, umarł, nieraz: powiększył grono aniołków… Jakieś odległe daty. Odeszli, ale żyją w
naszej świadomości, i dopóki będziemy o nich pamiętać, ten ślad na piasku
jeszcze trwa…. Jeszcze nie znika całkiem…
Czasem niewiele trzeba , by tę pamięć utrwalić- ot mała tabliczka i
napis. A jeśli i tego zabraknie - ślad się urywa, ginie w ziarenkach zapomnienia…
Czas płynie, piasek się przesypuje
w klepsydrze …i klepsydra na murze o
kolejnej śmierci…
Biegamy z naręczami kwiatów,
kupujemy okazałe znicze… teraz można przyjść na cmentarz zaopatrzyć się we wszystko- nie musimy robić
jakichś zapasów. Kolory chryzantem biją po oczach, cudowne kompozycje na
wiązankach, niegasnące lampki, artystycznie
wykute marmury… Nasz nekropolie toną
w powodzi światła i kwiatów… Och, jak pięknie to wygląda. Ta masowość
trochę przytłacza, kawę można wypić prawie na cmentarzu, posilić nawet, jak
ktoś zgłodnieje…
Alejki cmentarne, labirynt
zadumy. Spotkamy kogoś dawno
niewidzianego, rodzina zjeżdża
się z odległych zakątków kraju, ba, świata..Ślady, ślady na piasku…
Znam kogoś, kto uważa, że to
przykre, że po śmierci okazujemy odeszłym więcej czułości, szacunku, pamięci niż za życia.. Za życia może nawet nie umieliśmy
do siebie trafić. Alejki cmentarne zbliżają? Czy on rację? Może i tak..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz