Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


środa, 31 sierpnia 2016

Idź

Jutro zaczyna się jakiś nowy etap. Kończy się urlop. Długi.Wyprzedzać czas? Nie da
się. Patrzeć za siebie.Po co? Dość już rozdrapywania ran, bo nigdy się nie zagoją. Pisałaś ,że oswoiłaś lęki, zatem nie szukaj kolejnych. Przez ponad dekadę zdążyłaś się przekonać, do czego zdolni są ludzie i ty sama. Spadly łuski z oczu, nie ma idealnego życia na tym padole. Jakieś chwile. Reszta to kierat, w którym musisz isć, żeby utrzymać się na powierzchni. Dość rojeń o raju, może jest , ale  nie tu i nie teraz. Lepiej , jak zaskoczą cię ludzie pozytywnie( czasem się to zdarza) niż miałabys oczekiwać od każdego gestów anioła. Nawet w bajkach się to nie zdarza, są wróżki , ale i złe wilki też. Idź jutro, wejdź w ten tygiel próżności, a czasem chamstwa, nie pokazuj,ze to Cię drażni, boli. Twarz - maska, zabaw się w aktorkę, życie to jest teatr, jak pisal Stachura. I na układy nie ma rady. Obudzilas sie już ze swoich snów nierealnych. Wytrzymaj jeszcze i to.

środa, 24 sierpnia 2016

Bigoteria




Swoje rojenia obracają w rzeczywistość
Która zaczyna przypominac tani horror
Manipulatorzy zbawienia
Oni nawet lepiej znają plany boże
od samego Stwórcy
Przemarsze, procesje, sztandary
ściągają widma przeszłości.

Zapamiętali w gniewie i nienawiści
Usta zaś pełne słów
o miłości do bliźniego
Mówią o miłosierdziu,
a trudność im sprawia
podanie ręki sąsiadowi
Pycha mylona z dumą
nie pozwala im na ludzkie odruchy.

Nie chcę Waszych objawień
Nie potrzebuję pustych obietnic
Nie mam ochoty żyć wedle
Waszych nakazów
Dekalog to dla Was
 trzy pierwsze zasady
Reszta nic nie znaczy.

Ale przyjdzie dzień Sądu
Jednaki dla wszystkich
Położy na szali dobro i zło
I stanie się.


czwartek, 18 sierpnia 2016

Kiedy..?


Dywagacje kobiety....Morze

Morze

Kobieta spacerowala po plaży. Lato tegoroczne było kapryśne. Noc upłynęła pod znakiem burzy i sztormu. W parapet stukały krople ,a topola za oknem wykonywala na wietrze obłąkańczy  taniec, latarnia polyskiwala nerwowo swiatłem, wiatr dudunił. Ranek przyniósł uspokojenie, chmury ciężko wciąż wisiały nad morzem, które przybrało metaliczny połysk. W kawiarence siedziało parę osób, niektóre otulaly się pledem, czytano książki, młodzi gapili się w telefony co chwila popatrując się w niebo jakby chcąc je zaczarować. Wchodząc skinęła glowa witajac dziewczynę za barem i zabrane osoby. Znali się z widzenia od paru dni. Takie znajomości trwaja przez okres pobytu, potem pakujemy walizki, zabieramy wspomnienia, pamiątki, opaleniznę, a  chwilowe znajomosci powoli odchodzą w niepamięć. Ujrzała  kobietę z matką, widywała je tu  często. Córka b. troskliwie opiekowala się starszą panią, widać było silną więź. Dziewczyna z obsługi już nalała kawę, wiedząc, jaką zamawia kobieta przychodząca tu od paru dni. Podziękowała jej  usmiechając się. Z radia sączyła się nastrojowa muzyka znanego artysty.Kobieta znów sięgnęła po pamiętniki znanej pisarki. Morze jakby pojaśniało, plaża wydawała się większa, może z powodu pustki, ciszy. Nie było parawanów, nikt od nikogo się nie odgradzal, nie chował przed słońcem.Wywiązala się rozmowa panów przy stole obok, wymieniali uwagi o zachmurzeniu, wspominali poprzednie gorące lato, potem zeszli na tematy sportowe, I liga i  rozgrywki futbolistów pochłonęły ich na jakis czas. Czy trzeba niepogody, sztormu i deszczu, by ludzie zaczęli ze sobą rozmawiać? - pomyślala kobieta. Panie przy barze delektowaly się ciastem, badajac jego skład. Tylko grupka mlodych ludzi śmiała sie w kącie oglądajac swoje fotki robione telefonami.
Na drugi dzień słońce w pełnej krasie wisiało na niebie. Białe chmurki zapowiadały piękną pogodę. Zaroiło się od plażowiczow, parasoli,dmuchanych zabawek, kocy, ręcznikow. Dzieci piszczały.
Odpływy, przypływy -pomyślala kobieta, odpływ. Teraz  odeszło chwilowe poczucie więzi, zanikły rozmowy, ludzie odgradzali się  parawanami  w swoim kawałku przestrzeni. Jedynie poza plażą na skwerkach siedzieli starsi ludzie i prowadzili rozmowy.





sobota, 6 sierpnia 2016

Coż bez Gapa za żywot?

Jest obok, spi w fotelu
Przyjaciel- jeden z niewielu
Ten rudy pysk i wierne oczy
Raz spojrzal tylko i zauroczył

Ogon ma krotki, ucho urwane
Serce zas wielkie, dobre, kochane
Kiedy mam " doła" juz trąca nosem
Wstaję smycz bioręi mówię półgłosem

- Moj dogoterapeuto, lekarzu domowy
Inicjatorze zabaw, zasze gotowy
do figlów, wygłupów i przytulania
W zamian nic nie chce psina kochana.

Wracam zmęczona, a Ty juz w drzwiach
Hymn radosci oglaszasz calemu światu
Jak Cię nie kochac, ufac jak bratu?
Towarzyszu doli, niedoli
Liżesz po rękach , juz nic nie boli.

Lipiec, 2016

piątek, 5 sierpnia 2016

Żegluga



Łódeczka jak zabawka po morzu
Sunie , w żaglach wiatru zew
Słońce zawiesza się na linach
Asysta  mew rejs zaklina.

Łodź płynie coraz dalej, dalej
Snieżnobiały połyskuje źagiel
Czy dotrze do celu?
Minie burze i nawałnice?

Patrzę z lądu, zatopiona w myślach
Dzieci  budują zamki z piasku
Fala płynie , fortecę niszczy...
Dziewczynka płacze, tyle zgliszczy!

Żagiel znikł za horyzontem
Pożegnal sie z portem...
Morze niesie  łodź jak łupinkę
Ktoś dzierży ster, obiera cel.
-Płyń żeglarzu, szczęśliwie płyń!

Pełni nadziei w drogę ruszamy
Ale przewrotny bywa los i trzeba
Zmienic kierunek, ktoś pomoc okaże
A inny minie , gdy na dno spadamy.
 ......................................................

Pytam -Co za horyzontem? -Dopłynę w spokoju?
Dotrę  szczęśliwie? Czy pochłonie mnie żywioł
I zniknę jak mała zabawka w  otchłani?
Tylko plusk wody, krzyk mew,
Łopot flagi w przystani..

Zdjęcie z galerii internetowej



Zaskakująco proste..Proste?