Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


czwartek, 22 grudnia 2016

Puzzle się rozsypały



Kobieta patrzyła na pokój , nie napawał ją entuzjazmem kurz na meblach, wizja remontu, który wciąż  odsuwała w czasie. Trzeba niedługo ubrać choinkę. Przypomniała sobie wigilię u Babci. Prosty wiejski dom, kuchnia, pod fajerkami ogień.Ciepło biło od kafli i to ciepło w sercu... Na stole kompot z suszu, placki drożdżowe, kapusta z grzybami.Było prosto, zgrzebnie, wchodził kolejny gość, wszyscy się jakoś mieścili. Kolędy wuj  śpiewał tenorem.
Dzieci zjadały  wszystko,co słodkie, w krótkim czasie na choince nie było ani jednego cukierka.
Po śmierci Babci już nie było tych wigilii. Ona była łącznikiem serc, dla Niej wszyscy porzucali wszystko i przyjeżdżali , nieraz w zamieć albo pluchę. Potem każdy z rodzeństwa organizował swoje święta.Rodzina rozrastała się, przybywali ludzie, odchodzili.
Wigilie , kolejne wigilie. Mama, tak , jeszcze dopóki Ona żyła , był ten czar wieczerzy, dorosły człowiek czuł się dzieckiem.
Kobieta zrobiła  już najważniejsze zakupy. Jednej z sióstr nie będzie na wigilii u ojca. Druga siostra zaproponowała podział obowiązkowa- ja kupię to, a ty to. W sumie dobrze, że jest  jeszcze jakaś więź- pomyślała kobieta.  Rodzina  zza oceanu,ostatnio coraz rzadziej przyjeżdżała do kraju. Kobieta cieszyła się, że ma dom , męża, córkę.
Patrzyła na swoje rodzeństwo i czuła jakiś lodowaty wiatr. Jakby puzzle rozsypały się, układanka nie dawała się ułożyć, brakowało elementów, a doszły też z innych kompletów, zupełnie niepasujące. Powstawał jakiś dziwny obraz, karykaturalny i nie ten jak na powierzchni pudełka.Kolej rzeczy, kolej rzeczy..
Puzzle, Ostatnia Część, Łączenie Ze Sobą

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Marzenia senne

Chciałabym zapaść w sen zimowy
Obudzić się, jak wrócą szpaki
Przeczekać gdzieś w zaciszu
Spory , wojny , swary, niesnaski.

Zapaść w sen, wyśnić marzenia
Pod powiekami ujrzec raj
I poczuć spokój błogi
Przeczekać mroki, zamęt.

Powróci ciepły wiatr i będzie maj
Ludzie do słońca zwrócą twarze
Rękę ktoś poda, uśmiechnie się
Tak sobie roję, tak sobie marzę.
2016


środa, 14 grudnia 2016

Honor w deficycie

Honor nie w cenie
Towar niechodliwy
Ba, wręcz szkodliwy
Bohaterowie na miarę czasów
Sumienie lub jego resztki
Zakrzykują głośnymi hasłami.

Tłum kupuje tanie obietnice
Tłum klaszcze jak u Norwida
Obrzękły nie tylko prawice
Masa bezładna kupiona
blichtrem slów bez pokrycia...

Tłum może pójść w drugą
stronę, tłum jest  niewdzięczny
Raz wiwatuje, potem stawia
podest i szubienicę
..............................................
Pamiętajcie władcy!
2016, 13 grudnia

niedziela, 11 grudnia 2016

Dywagacje kobiety dojrzalej

Kobieta wchodziła w etap życia, który jedni nazywają koniecznością, kolejnością ,inni - burzą hormonów. Nie miała jednak na twarzy wypisanego hasła, nie nosiła transparentu ani flagi obwieszczającej , co z poziomem jej hormonów się dzieje.
 Mężczyźni z bliskiego otoczenia i  w pewnym wieku zaczynali spoglądać na nią jakby była powietrzem. Patrzyła na siebie w lustrze i widziała twarz, która nieco zeszczuplała, pojawiły się bruzdy w kącikach ust. Nakładała  makijaź, starała sie,  by nie byl za ostry. Wydawało jej się , że ta twarz z odbicia nie jest odrażajaca, co więcej, podobała się jej.
-Zatem...daty, dane liczbowe aż tak wpływają na stosunek ludzi do nas? Buchalteria, która mnie zaszufladkowała, opatrzyła etykietą stosowną ?
Przypomniała sobie pewną sytuację sprzed lat. Z koleżankami siedziała przy kawiarnianym stoliku. Nagle uwagę wszystkich zwrócił widok kobiety, która z impetem weszła do sali. Miała bardzo krótką sukienkę, starannie uczesane włosy, mocny makijaż. Dziewczyny złośliwie ją skomentowaly, nie wiedzieć czemu.  Obok młody mężczyzna śmiał się drwiąco. Zaraz za nim siedział dziadek w dżinsach i podkoszulku jak nastolatek i nikogo to nie dziwiło!
- Dlaczego, dlaczego kobieta w pewnym wieku nie może załoźyc krótkiej kiecki, pomalować ust ostrym kolorem? W dobie operacji plastycznych, botoksu pobrzmiewalo jakies echo z zamierzchlej epoki, śpiewka o siedzeniu pod piecem i odmawianiu różańca.
-Ludzie lubią sobie wszystko upraszczać, stereoptypy wciąż te same, nic się nie zmieniło- pomyślała kobieta, kładąc rozjaśniający cień na powieki.
2016
P.P. Rubens Wenus przed lustrem 

fotografia z galerii internetowej

sobota, 10 grudnia 2016

Błędni rycerze

Błędni rycerze błądzą
Puszą się ich pawie pióra
Błyszczą zbroje i pancerze
Miecze żądne krwi wroga
Miotają iskry w imię Boga!
Wici wysłane, pola bitewne
gotowe, wróg pilnie poszukiwany
Na horyzoncie  skrzydła wiatraka
....................................................................
Wiatr historii przynosi znajome pomruki.
2016
grafika


niedziela, 4 grudnia 2016

W matni

Z moich szuflad . W matni

Obudź mnie Boże z tego snu
Bo ja chyba śnię- widmo upioru
Cienie,  obok mnie Józef K.
I słyszę echa dalekie czołgów
sunących przez zaśnieżone miasto.

Niech to będzie tylko koszmar
Zjawa , co nad ranem jest i trwa
I znika z pierwszym promieniem dnia
Niech nie słyszę haseł i modlitw
obłudnych, niech nikt mi nie mówi.

W co mam wierzyc, do kogo się szczerzyć
Boże , tam gdzies daleko, słyszysz,
Jak wycieraja sobie Tobą gębę
 A na bliźniego patrzą z góry, ozięble?

Budzę się rano, sen to czy nie sen?
W radiu cedzi  ktoś gniewne słowa
Wiarę mąci z pychą plugawą
Boże! Ten koszmar staje się jawą.

Grudzień, 2016

Jacek Malczewski "Błędne koło", www.pinakoteka.zascianek