Jeszcze szaro i mgliście
Dzień wyrwany ze snu
Przeciera oczy słońce
A śpiewak rozanielony
Koncert zaczyna.
Chłod go nie zraża
Pochłonięty śpiewem
Wytrwale trele głosi
Ulubienicę prosi , by
Gniazdko z nim uwiła.
Ta obok paraduje
Koncertu nasluchuje
Dumna ,spaceruje
Dostojnie po trawie
A on już jak w amoku
Dotrzymuje jej kroku.
I marzy, że niebawem
Zbiorą gałązki, patyczki
Będą wić gniazdo,
Będą karmić młode
Będą sobie na osłodę
Wzlatywać w obłoki.
..................................
A teraz śpiewa, śpiewa
Śpiewa wytrwale, zapamiętale
By podbić serce wybranki.
Galeria internetowa- zdjęcie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz