Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


sobota, 30 grudnia 2017

Zmierzch



Jest  pora o zmierzchu
Jeszcze nie noc i nie dzień
Miesza się jawa ze snem
Jasne obłoki ciemnieją 
Ziemia i niebo to jedno
Horyzont niknie, bledną
Kształty, kolory...Upiory
Jakieś wychodzą  z cienia
Drzewa jak groźne posągi

Szepcze w gałęziach wiatr
Kołysze i niesie ciszę...
Na atłasie migocą gwiazdy
Nów księżyca jaśnieje
Jeszcze chwilę pobryluje
I jego przygarnie  sen.
2017

Zdjęcie- galeria internetowa

poniedziałek, 25 grudnia 2017

Grudzień

Zastygła ziemia zmęczona
Trawy na wietrze zaschły
Konary drzew jak kołyski
Pochylone wśród  mgły.

Szybko dzień umyka 
Ziewa w połaci chmur
Szuka ciepła i znika 
Gdzieś hen, daleko...

Mami nas wieczór ulotnymi
Światłami,  choinki miraże...
We śnie tylko  letnie witraże
W pamięci okna je wklejam.


Zdjęcie - własne

Sukces i miły wieczór - 16 grudnia w Nałęczowie





niedziela, 17 grudnia 2017

Reinkarnacja

W przyszłym życiu chcę być psem
Wierzyć w człowieka bezgranicznie
Czekać wiernie na jego powroty
Merdać ogonem, i te  zabawy , psoty
Nawet tęsknić, gdy pana nie ma
A jak wtedy ogromna radość -
Podwójna, niemal skaczę do nieba!
Powrócić na ziemię jako ostatni
Anioł, bo wśrod ludzi ich nie ma...

A oto mój  towarzysz doli i niedoli, dogoterapeuta wspaniały  Gap herbu Schab

czwartek, 14 grudnia 2017

Pewność (?)

Myślałam - jak dobrze, mam brata
On mnie wesprze, da radę, przytuli
Myślałam - jak dobrze, jest kolega
Nie zawiedzie, zapyta, co dolega.

Myślałam tak i wierzyłam
W zapewnienia. Coż- słowa !
Tylko słowa. Złe czasy nastają
Nieliczni wspierają,  pocieszają.

Minął zły czas, los figle płata
Jest sukces, ale patrzę , że on
Niektórych  zasmucił i porzucił
Mnie " druh ", nie słyszę brata.

Wiem już , kto jest przyjacielem.
Kto wrogiem, kto  dobrze życzy
Grono mi  bliskie  tylko zostało
Nieliczne- lecz tylko ono  się liczy !


niedziela, 3 grudnia 2017

Uleciał duch..

Z szuflad mych
                ****
Zanikł duch w narodzie, odleciały
Hen gdzieś pióropusze hełmów
Rycerzy, wojaków, bohaterów
Bez skazy. Zostały karykatury
W cenie schamienie. Walka
Trwa na słowa , coraz bardziej
Jak na jarmarku. Biegają panowie
W garniturkach z laptopami
Inni zaś ogoleni, do walki gotowi
Zieją nienawiścią i głupotą
A ci pierwsi obojętnością , miernotą
A gdzie rycerze? Gdzie?!
Don Kichot jakiś  błąka się
Jeden niezawodny, ale niemodny
To może Sancho Pansa się nada?
........................................................
Nadchodzi giermków gromada
Jest zatem nadzieja, jeszcze....
2017 r.

Obraz- Pablo Picasso