Kosiary ryczą, piły warczą
Wokół pompy charczą
Silnik rzęzi dostrajany, pany
Pany wstały pany. I grill
Z rana już paruje , żarem
Dymem wokół snuje
Aromatem kiełbas , czarem
Żeber , przypraw. A i piwa
Piwa się dolewa, ktos i śpiewa
I nie śpiewa. Puszki, tacki,
Folii blaski, radio rzęzi
Naród skacze ! Trampoliny!
Pod niebiosa skacze naród
Hopsa, hopsa! Kasa leci
Nawet nie trzeba pracować!
Hopsa, hopsa, w górę, w górę
Moze kupim nową furę
Hopsa, hopsa, po co szkoła?
Jam wesoła jam wesola
Matka Polka, stary tyra
Resztę i dosypie gmina
Hopsa, hopsa, w górę puszki
Jak w amoku, śnie chochoła
Naród prześpi znów coś
I popiołem sypnie w gruszki.
2018
Jacek Malczewski, Melancholia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz