Odkryję nowy świat, ruszę przed siebie
Jak te obłoki sunące po niebie
Muszę postanowić coś wreszcie
Odnowić i pokonać ocean strachu
Burze i grzyw fale.Pomruki
Słyszę..Ptaki wspierają mnie
Swym lotem. -Wyruszę! Kiedy?
Sam siebie pytam.-Kiedy?
Echo odpowiada..-Jak czas
Nadejdzie, jak czas pozwoli
Jak wreszcie coś mnie wyzwoli
Z tych pęt codzienności
Tak,kiedyś wyruszę, ale
Jeszcze nie dziś, nie teraz..
Kiedyś, kiedyś- głos odbija się
O skały i wraca do mnie.
A ja jak skamieniały
Wracam do siebie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz