Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


poniedziałek, 8 października 2018

Gdyby....

Z moich szuflad. Gdyby...
Gdyby Jezus przyszedł teraz , pewnie nikt nie zróciłby na Niego uwagi. Nikt by Go nie rozpoznal. Jakas jedna wariatka, o której wszyscy mówią -nawiedzona Madzia. Spałby w jakimś  schronisku dla ubogich, chodził po dzielnicach biedoty.Nie miałby ornatów, wyszytych złotym  haftem. Może wdałby się w dyskusję z którymś z biskupów. I znów okrzyknęliby Go kłamcą, oburzeni wierni wyrzuciliby za drzwi  przybłędę.A On znów uparcie głosiłby swoje Słowo, łaziliby za nim jacyś maniacy, zasłuchani w to, co im opowiada. Denerwowałby patriarchów, bo znów  cuda i jakieś tłumy coraz większe. Myśleliby znów, co z tym dziwakiem zrobić.
Okrzyknęliby Go bluźniercą albo.... Żydem . Grupa młodych z krzyżami na koszulach dopadłaby Go w parku, stłukła kijami do baesbolla. Oddając ostatnie tchnienie, wybaczyłby im...Oni widząc krzyż, cierniową koronę uciekaliby w popłochu, jeden oszalałby. Z rozpaczy, co zrobił, może też powiesiłby się. Za dnia kumple Mesjasza szukaliby na próżno Jego ciala. Pokazałby się im po paru dniach. Rany byłyby znów  świeże i ociekające krwią. I ujrzeliby jasność , a Jezus odszedłby hen,  obiecując kolejny powrót, wierząc wciąż , że na tym padole da się ludzi w aniołów przerobić.
2018 r.
Zdjęcie- interia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz