Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


wtorek, 29 stycznia 2019

Żyjątko


Było sobie żyjątko
Takie zwykłe
Nijakie
Karmione codzienności
Kroplą..
Raz za oknem sucho
Raz mokro
Kryło się przed spojrzeniem
Złym i krzywym
Przed słowem
Zjadliwym.

Nie dawało rady
I dojrzało otchłań
Błękitu..
Wtopiło się weń
I zniknęło żyjątko
Nie zapłakał nikt
Nie zauważył
Że odeszło.
...............................
Takie tam żyjątko..
2019
Obraz- Z. Beksiński "24" ,newson

czwartek, 24 stycznia 2019

Zimowe atelier


Świat jak w negatywie
Czarne niebo, biała ziemia
I wrony dobitne na śniegu
Konary drzew w ramówce bieli
Błękity pierzchły i słońce
Pofrunęło hen , za chmury
Światła mało , niemal szaro
Jakby całe niemal skryło się
Pod nakryciem- już gotowe
Do sesji w zimowym atelier.

zdjęcie - własne

wtorek, 22 stycznia 2019

Dzień Dziadka

Sporo miejsca poświęcałam tu Babci, jednej i drugiej. Ojciec mojego taty był oschłym człowiekiem. Nie okazywał  czułości. Nie miałam z Nim zbyt bliskich relacji jak chociażby z Jego żoną, dla mnie ucieleśnieniem DOBRA, Babcią Anią. Ale pora wspomnieć Dziadka Jana, ojca mojej mamy. Na zawsze pozostanie w mojej  pamięci jako człowiek pogodny. Czasem miewał swoje humory, które też ujawniał w dość niefrasobliwy sposób. Prosty człowiek, który kochał swój sad( jakie tam były czereśnie! ) , a za młodu grał na zabawach jako skrzypek. Miał w sobie muzykę.. Lubił i później sobie podśpiewywać,  animator zabaw i wygłupów podczas rodzinnych imprez , wesel.   Nie lubił , gdy zadawano Mu nieraz jakieś niewygodne  pytania, zbywał je , nazywając głupimi. Jego ulubionym zaś  było-Powiedzcie kumo, jak mojej Kaśce na imię? :) Los go nie oszczędzał, choroba żony, potem i On wiecznie kurzący papierosy, powoli tracił zdrowie. Na wsi nazywano Go-  Filozof, bo miewał swoje zapatrywania na pewne sprawy i nie bał się ich wygłaszać. Dziadek- grajek, leżą  Jego skrzypce , bez strun...Może gdzieś tam gra...I przytupuje wesoło, wokół kwitnie sad.
2019
zdjęcie- depositphotos


czwartek, 17 stycznia 2019

Sen i jawa


Ogrzewa mnie słońce
Pod baldachimem obłoków
Co bezszelestnie kładą się
Od zachodu do wschodu

Wiatr ciepły wznosi 
Tuman piasku i pył gwiazd.

Ochłody szukam w cieniu
I znów wracam, by grzać
Leniwie ciało na Saharze
Pilot z Księciem odwiedzą
Mądrego coś mi powiedzą.


Zapomnę , sny się zapomina...
W szarości dnia zimnego
Otulam się nimi jak szalem
Osłaniam przed prozą 
Przed chłodem
Przed nijakością...
Szal, mój cudowny szal 
Utkany z jawy i snu
Potem pomarzę znów
O Saharze...
2019, KW
zdjęcie- tapeciarnia

sobota, 12 stycznia 2019

Marzenia


Mam marzenie
Kto nie ich nie ma ?
Dopóki są,  żyjemy.

Jeszcze obraca się
Ziemia, z brzaskiem
Budzisz się wespół
Z wróbli wrzaskiem
Masz plan- nakarmić ptaki
I jak się uda -nie karmić
Lęków , ruszyć do biegu
Przetrwać  i zamknąć
Niepotrzebne drzwi
Przejść z nocy  do dnia
Na huśtawce snów
Bo bieg zaczyna się
Zaczyna się - znów
..................................
Marzenia są
Jeszcze są...
2018, KW
Zdjęcie - autor nieznany, galeria internetowa

sobota, 5 stycznia 2019

Zima i wróble



Świerki zastygły i krzewy
Zima zaskoczyła je  śniegiem
Konary otoczone obwódką
Świat jak w negatywie.

Wróble jedynie w pozytywie
W podskoku i porywie
Szukają ziaren z nadzieją
Na okruch i odruch
Człowieczego serca.


zdjęcie - tapeciarnia


wtorek, 1 stycznia 2019

Memento mori


Pierwszy raz zetknęłam się z tą dewizą jako małe dziecko. Ktoś ze starszych osób objaśnił mi, co znaczą te tajemnicze słowa. Podsycały mą  ciekawość, bo znajdowały się w formie napisu tuż nad bramą cmentarza. Nie lubiłam tych słów, pokrętnie uformowanych przez jakiegoś ślusarza. Pamiętaj o śmierci..Pamiętaj. Wokół mogiły, znicze, kondukty żałobne. Memento mori. Zamykał ktoś bramę, a nad nią trwale zapisane słowa. Każdy wracał do swych codziennych zajęć, do domu, do pracy...Potem czytałam trochę tekstów z okresu średniowiecza. Mamy tę epokę za czas ciemnoty, polowań na czarownice, odpustów, stosów, wypraw krzyżowych...Ale z drugiej strony - powstawały piękne katedry, uczelnie, budowano miasta. Polowania na czarownice i Inkwizycja, wojny religijne to już właściwie czas renesansu, a kobiety palono na stosach jeszcze bardzo długo. W średniowieczu owszem zniszczono wszystko , co stworzyła poprzednia epoka,ale tamta też opływała w krwi.  XX wiek- jakże wspaniały ! Kultura, literatura, odkrycia naukowe..Ale  zafundował nam niewyobrażalne dotąd sposoby unicestwiania ludzi, to czas komór gazowych, rewolucji, segregacji rasowej...W średniowieczu nikomu się to chyba nawet nie przyśniło.
Memento mori..Jakieś bractwo zakonne ukuło to jako swoje przesłanie. Teraz wiem, jak bardzo jest mądre. Nie lubiłam go, bo kojarzyłam je tylko z bramą cmentarną. Jednak ono ma pozytywny aspekt. Pamiętaj o śmierci. Tak, bo ona jest nieuchronna i nie wiesz , kiedy przyjdzie na ciebie kolej. Ciesz się zatem tym , że żyjesz, jesteś zdrowy, masz wokół bliskich, oddychasz, podziwiasz kwiaty, bawisz się z psem, przytulasz swoje dziecko, kochasz, planujesz... Korzystaj zatem i  jak śpiewał Rysiek Riedel - żyj i uśmiechaj się do ludzi, ale memento mori.
2018,KW

Zdjęcie własne