Moje marzenie jest takie przyziemne
Nie wzbija się jak smukła lilia
Jest blisko ziemi jak powojnik
A jego kwiaty jak piękne!
Kolor – jak pozdrowienie z nieba
Drobinki obłoków tu i ówdzie
z maleńkich bratków.
Bracia moi- powój i bratek
Zaplotę wianek , dodam ognisty
mak i rumianek – jak je znajdę…
Marzę niebiańskim powojnikiem
I mażę błękitem po kartce
Nic więcej mi nie trzeba…
O jeszcze słońca, bo za zimny maj
Niestosownie zimny…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz