Noc jak inne, dziś śniegiem okraszona
Innym razem topi się w kalużach
Kreacje zmienia w zależnosci od nastroju
Walca wywija raz ze szczotką w kuchni
To na balu - pary, gale ,szale , brokaty...
Noc , noc, noc. Pożegnie i powitanie.
Rano budzisz się, by usłyszeć
Jak wróble swiergocą te same
W lodówce odrobina szampana...
Wypijmy tę resztkę, by marzenia
choć częściowo się spełniły.
Dość sznurów i złotych rogów.
Dość rojeń samozwańczych misjonarzy.
Niech nam się darzy, niech darzy
Niech nic się już złego nie wydarzy.
![]() |
Stańczyk Jana Matejki(pinakotekazascianek) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz