Jestem trybikiem w machinie
Ziarenkiem piasku na pustyni
Jedną z niezliczonych gwiazd
W otchłani nieba. Kropelką
Wody w ogromie oceanu
Jak larwę zdeptać mnie może
Ślepy los, on idzie wciąż
Przed siebie, a obok czas
Zadowoleni z siebie.
A ja i ty? Mikrony kosmosu
Pyłki rozwiane wiatrem
Po co ten zamęt, bieganina?
Śmiech w sekundzie czasu
Chichot miarowy, wyliczony
Los mu wtóruje niewzruszony.
2017 r.
Zdjęcie- photgrafizer, galeria internetowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz