Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


wtorek, 20 lutego 2018

Historia Łajzy

Przyszła na świat w starej szopie. Matka przywlokła się tu, czując zbilżający się poród.
Maleństwa  piszczały jeszcze - pies i dwie suczki. Dorwały się do nabrzmiałych sutek, piły chciwie. Suka te swoje maleństwa lizała, tuliły się do matki.Wieczór był chłodny, wczesna wiosna, za drzwiami szopy coś stukało, szumiał wiatr.
Na drugi dzień przeniosła małe w pysku do budy, tak żeby nikt nie zauważył. Gospodarz jednak czujny dopadł do niej. Wymachiwał, wydawał z siebie te straszne dźwięki, kopnął sukę, a małe jedno wziął ze sobą , nigdy już więcej nie zobaczyli siostry. Wieczorem przyniósł w  misce resztkę zupy. Znów powtarzał te dziwne dźwięki. Suka zjadła wszystko do czysta,  potem wygrzebała z ziemi zakopane kiedyś kości, posiliła się. Potomstwo głodne ssało ją wciąż. Powoli dorastały... Brat był najlepiej traktowany przez pana. Nawet czasem pogłaskal go, dawał kąski. Mówil do niego Burek. A do niej jak do matki- suko.I bił bez powodu. Kiedyś wieczorem, jak podrosła,  wymknęła się za ogrodzenie , pobiegła przed siebie-w pole, czuła nowe zapachy, węszyła, wykopała jakąś kość.Burek został gdzieś w tyle.
Gospodarz mieszkał w pobliżu lasu, do wsi było daleko. Bała się tam wyprawiać, matka też rzadko szła  w tamtym kierunku. Kiedyś wymknęła się i długo nie wracała.
Pewnego dnia młoda suka usłyszała rankiem jęk matki, pobiegła, ta leżala na ziemi, przy stodole, oczy miała zalane krwią. Burek lizał rodzicielkę, obydwoje stali nad nią, ona jęczała. W końcu zamilkła. Gospodarz wziął łopatę , wrzucił zwłoki ich ukochanej mamy do worka. Poszedł z nim gdzieś. Ich zamknął  w szopie. Mruczał, że dość tych suk...
Wrócił, Burka zawołał do siebie. Suczkę przywiązał krótkim łańcuchem do haka przy wejściu do szopy. W szyję wrzynał jej się ostry łańcuch. Był krótki. Mogła zrobić parę kroków.
Przyszła jesień, szarugi, deszcz, chowała się szopie, ale przenikliwy chłód wdzierał się każdą szczeliną. Burek miał ciepłą budę, dostawał częściej jedzenie. A zima na szczęście była łagodna.
Z dnia na dzień robilo się cieplej. Grzała się w słońcu, Burek biegał...Zaczynała go nienawidzić.
To było w maju, poczuła się  dziwnie. Miała nieprzepartą ochotę uciec, Burek ją obwąchiwał, przychodził wciąż do niej. Gospodarz to zauważył, złapał łopatę i zaczął okładać ją po głowie, poczuła sily ból w oku. Nagle jakims cudem łańcuch spadł z szyi rzuciła się na oprawcę, ten dalej bił  ją, ale przerażony uciekł do domu. Wybiegła. Gnała przed siebie, jakiś instynkt kierował ją w kierunku wsi. W pysku miala znalezioną dawno kość. Odganiano ją od domostw. W końcu czuła, że słabnie. Położyła się na trawniku obok jakiegoś domu. Było jej obojętne, co się z nią stanie.
Nagle poczuła , że ktoś ją głaszcze, odruchowo chciała uciekać...Nie wierzyła ludziom. A to była  kobieta, mówila inaczej jak gospodarz. Czyjeś  ręce opatrywały jej rany, dostała jedzenie.
- Biedactwo . Jak ludzie mogą tak postępować? - pytała pani .
Suczka czuła błogość, polizała po rękach swoją panią. Wreszcie znalazła dom.

Łajza - domowe archiwum

3 komentarze:

  1. Popłakałam się jak dziecko.
    Chciałabym, żeby to była tylko chora fikcja, ale za dużo czasu spędziłam na ratowaniu zwierząt, żeby nie wiedzieć, że dla niektórych to codzienność.

    Skąd taka historia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z życia...Nie znam oprawcy, ale tak sobie go wyobrażam. Łajza ledwo stala na nogach, miala wybite oko.. ech ,,szkoda wracać do tego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło poznać kogoś o wielkim sercu. Duży szacunek za ten czyn nie każdego stać na taką pomoc. Dużo szczęścia życzę!

    OdpowiedzUsuń