Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


czwartek, 31 maja 2018

Lato


Wybuchło już lato
Upalnie, nachalnie
Z makami na polach
Z wściekłym błękitem
Zenitem słońca , chmury
Ustąpiły pokonane, rozwiane
Na antypodach błąka się 
Tylko jedna samotna
Żaglówka na oceanie nieba
2018 r.
zdjęcie- własne


sobota, 26 maja 2018

Wspomnienie



Wspominam Twoje ciepłe dłonie
Niesforne włosy odgarniałaś
Z mego czoła, słonawe łzy
Osładzałaś pysznym sernikiem
Byłaś przystanią, ostoją, pewnikiem
Ty jedna wiedziałaś nie pytając
Że coś doskwiera,  że  boli mnie
Młodzieńcze bunty znosiłaś cierpliwie
Za rękę trzymałaś w złej chwili
I połajałaś gdy zasłużyłam

Ale wierzyłaś jak nikt inny
W moje plany, marzenia, rojenia
Mówiłaś – są do spełnienia!
…………………………………………………….
Już nie powiesz nic, patrzę na zdjęcia
Twoje sukienki w kwiaty, liczę ile
Już lat minęło od tamtej daty
Kiedy odeszłaś gdzieś w inne światy
Czas leczy mówi  stare przysłowie
Leczy? Czy leczy? Niech ktoś odpowie!



poniedziałek, 21 maja 2018

Majowy smutek



Jakaś rozedrgana ma dzisiaj dusza
Nic mnie nie cieszy, nic mnie nie wzrusza
Boli gdzieś w zakamarkach , ale dlaczego ?
Brak odpowiedzi -boję się tego…
Pytania wciąż mnożę w głowie
I nie wyrażę -ot, w prostym słowie.

Jeśli sama nie wiem , co mi doskwiera
Niech wszelkie smutki trafi cholera!


Zdjęcie- galeria internetowa

sobota, 19 maja 2018

Majowy deszcz




No i przekwitł liliowy bez
W potopie  majowych łez
Za oknem strugi płyną
Wtóruje w rytmie rynną
Ziemia  chłonie spragniona
Majową muzykę wonną
Zamkniętą w trzepocie liści
W trelach kosa, w kiści
Kwiatów w naszym ogrodzie.

Już przez zasłonę chmur
Przedziera się słońce
I świetliście orzeka:
Deszcz się kończy, ucieka
Gnany wiatrem wysoko
Lub zawisł w kroplach tu
Na liściu  konwalii i bzu.
2018


Zdjęcie własne

niedziela, 13 maja 2018

Lektura

Z moich szuflad. Lektura
Dom spał.Braciszek w kołysce obok łóżka rodziców posapywał, ojciec donośnie chrapał. Chłopak bał się , że matka zawsze czujna,  przyłapie go. Spała jednak zmęczona po długim dniu. Wysunął się cicho, bezszelestnie. Jak kot  przemierzył znajome kąty. Księżyc za oknem dawał poświatę, nałożył chodaki. Za progiem, sprawdził, czy wziął świeczkę. Książka pachniala drukiem.Ładna pani z biblioteki mówila, że to nowe wydanie Przygód Robinsona Crusou. Wiele osob chce je  czytac, trzeba szybko oddać lekturę. Pognał do drewutni, siadł na deskach, zapalił świeczkę, ukradł ojcu zapałki  jeszcze poźnym opołudniem.
Nareszcie, wreszcie! Szukał ostatniego fragmentu. Robinson pomógł Piętaszkowi, uczył tubylca nowego języka. Wreszcie Robinson nie będzie  sam! Razem z Piętaszkiem zbudują porządną łódź.  Może uda się bohaterowi opuścić tę dziką wyspę. Chłopak widział oczami wyobraźni  gromne palmy, bujną roślinność, kolorowe kwiaty, fruwające motyle i ptaki. Szumiał błękitny ocean.
Rankiem matka otworzyła drzwi szopy, syn leżał na deskach, świeca już dawno zgasła. Obudziła go nagłym szarpnięciem, łajała  jak zwykle.
- Ja ci dam! Te  książki to utrapienie. Kiedyś nas z dymem puścisz. Marsz do domu, pilnuj Jaśka, ojciec pojechal na targ. Oszukałam go, że jesteś w wychodku. Ostatni raz! - ostrzegała. Który to już raz? Jak ten chłopak garnął się nauki. Co z nim będzie ?- myślała.
On przecierał oczy, szybko schował książkę jak relikwię.  Popędził do domu, Jasiek ryczał, chyba cała wies go słyszala.
Matka naszykowała już  barszcz.  Obmył twarz, łyknął parę łyżek zupy.  Jasiek znów  usnął, na szczęście. Rzucił tylko przez ramię, że idzie do szkoły  i pognał do drogi.
2018
                                                     zdjęcie- galeria internetowa

piątek, 11 maja 2018

Nauka

Zabrakło mi ochoty na wzniosłe 
Uczuć wzloty. Wena gdzieś poszła
Szukać natchnienia, a może prozy
Życia? Nawet poezja się zmienia.

Dalej szukam trwałej siły kamienia
I lekkiego trzepotu motylich skrzydeł
W gonitwie dnia, w rytynie, prawideł
Szukam i zasad, to się nie zmienia.

Tylko coraz częściej z psem gadam
I sporo się dowiaduję, i uczę o ludziach.


piątek, 4 maja 2018

Smuga

Sama nie wiem, dlaczego wciąż wraca niepokój. Przecież tyle trudów  pokonałam, udowodniałam coś innym. A może nadal tylko siebie nie przekonałam?

Kończy się długi weekend. Piękna pogoda, wymarzona na odpoczynek. Gdzieś jeździłam, byłam z bliskimi w ładnych miejscach. Patrzyłam na cudowne obłoki, w wodzie odbijały się całe obrazy. Słuchałam muzyki, czytałam wspaniałą  książkę.Następna czeka,  oglądałam filmy, rozmawiałam ze znajomymi na fb. Patrzyłam na wybuchającą kwiatami wiosnę, To taki piękny czas. Skąd ten cień przesłaniający wszystko? Smuga cienia, już wielki Conrad to wymyślił.

Nikt mnie nie zapraszał, w realu nie było rozmów i spotkań. Może tego mi brak. Tłum i ja w tym tłumie-  sama. Los outsaiderki. Ośmieliłam  się mieć swoje zdanie, nie należę do żadnej frakcji, towarzystwa, dalsza rodzina, bliższa,co za różnica?Omijają mnie profilaktycznie.
Moi najbliżsi to mój dom. Tu zaś  dziecko i  nie -dziecko. Dorasta, szuka. Buntuje się, ma obawy. Są plany i  rozterki, którymi  chce się dzielić , a inne chowa przede mną albo wylewa na mnie żale do  całego świata. To jej prawo. Musi przejść przez piękny, ale i trudny etap. Wybór nowej szkoły, egzaminy, stres.  Mąż- zapracowany, w wolnej chwili chce odpocząć,rozumiem Go dobrze. Wspólnie wypoczywamy nad wodą. Autoterapia wsparta dogoterapią. Gap  i Łajza - niezawodni przyjaciele.



Majówka, rozlewisko Chodelki












wtorek, 1 maja 2018

Majówka




Majówka, wokół stokrotki
Łąki zielony stół w kwiaty
Białe nakryty. Uczta
Dla oczu. Nad głową 
Trele kosa, ja prawie bosa
Trele, śpiewy, dzwoni i cisza!

Leżę w trawie, niebo
Nade mną, jak dziewczyna
Sprzed lat wiję wianek 
Z jaskrów i mleczy
Moja majówka, co leczy
I barwi szarówkę dnia.
2018 
zdjęcie - własne