Śpimy przytuleni do siebie
Żeby nie zamarznąć i dziecko
Otulić, by przetrwało
Przez noc kolejną na tej
Nieludzkiej ziemi..
Wiatr targa liśćmi
A ich coraz mniej , zieleni ubywa
Za kolczastym drutem stoi
Człowiek. Ma maskę i ciemne okulary
Nawet nie wiem, czy spogląda na mnie
Może i on myśli o domu i rodzinie
Może? Pewnie się też modli
Ale ja teraz jestem jak ścigane zwierzę
Jak zbędny towar przerzucany
Z miejsca na miejsce
Gdzie granica, gdzie koniec tego piekła?
Czy jutro się obudzę?
zdj.okopress
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz