Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


wtorek, 25 lutego 2014

Caspar David Friedrich



Marzyciel


Caspar David Friedrich - malarz niemiecki okresu romantyzmu. Autor licznych pejzaży- nastrojowych, nasyconych światłem księżyca. Charakterystyczne dla niego są również budowle, architektura na tle  pejzażu. Malował również postaci ludzkie, zazwyczaj przestawione tyłem, zapatrzone w horyzont, urzeczone widokiem morza, skał , księżyca. Obrazy Friedricha -realne i symboliczne zarazem, zachwycają kolorem, kształtem, pięknem. Są po prostu niepowtarzalne, pewne podobieństwa,szczególnie w ujęciu pejzażu i światła można dostrzec u Beksińskiego.



Morze Północne w świetle księżyca


Etapy życia

Wschód księżyca nad morzem



Kobieta w oknie

źródło- wikipedia, www.niezlasztuka




"Mona Lisa" Leonarda da Vinci



Obraz widziałam w Luwrze. Co niektórzy twierdzą, że po ostatniej  kradzieży dzieła, Włosi zwrócili Francuzom genialną kopię, sami zaś ukrywają gdzieś głęboko oryginalne dzieło swego rodaka- geniusza - Leonarda da Vinci, Ale to chyba tylko plotki.
Wrażenie moje- obraz jest niewielki, w ogromnej sali, na ogromnej ,ścianie, za szybą kuloodporną, w błysku fleszy jakoś ginie.... Otoczony tłumem zwiedzających wola jakby - Idźcie i dajcie mi spokój!
Zdecydowanie lepiej studiować portret  w zaciszu domowym ,a  raczej jego kopię w albumie...
Obraz powstał na początku XVI wieku.Tomy już spisano na temat dzieła i  wiele przeróżnych teorii  powstało, trwają dyskusje na temat modelki- ma być nią żona bogatego kupca, księżna Mediolanu, matka malarza, on sam wreszcie.. interpretatorzy twierdzą, że modleka to kobieta ciężarna, Świadczyć mają o tym ręce i charakterystyczna opuchlizna, typowa dla brzemiennych.

Uśmiech Giocondy- ile wierszy, ile dzieł już zainspirowanych zostało tym zagadkowym wyrazem twarzy postaci z obrazu da Vinci. Zagadkowy uśmiech  wywołuje spekulacje naukowe - mówi się o efektach optycznych, trikach zastosowanych przez malarza.  Ogromne pole do popisu daje interpretatorom pejzaż, stanowiący tło . Oglądałam dokument na jednym z kanałów znanej telewizji edukacyjnej , gdzie z precyzyjną dokładnością starano się odnaleźć  okolicę, jaka mogła być uwieczniona na obrazie.
Dominują cieple kolory w ujęciu postaci. Wyraziste oczy i  wspomniany magiczny uśmiech.
Artysta genialnie odtworzył tkaninę sukni. Kobietę  opływają miękkie fałdy. Z calej sylwetki tchnie jakby spokój i natchnienie...
Tło obrazu odcina się od postaci, ale  stanowi jej dopełnienie. Budzi zachwyt głębią i detalami ujętych elementów pejzażu- zieleń aksamitna i  głęboka, brązowo- sepiowe wzniesienia, serpentyna drogi, granat jeziora. Genialne...nic dodać, nic ująć.

Edward Munch- ekspresja i siła wyrazu


Dwa dzieła norweskiego  twórcy są sztandarowymi przykładami ekspresjonizmu.( tu nawet postimpresjonizmu) .Kierunek w sztuce i malarstwie rozwijał się w Europie od początku XX wieku, głównie we Francji , Niemczech.  Ekspresja- siła wyrazu. Zatem  wyrazistość, a przy tym zerwanie z dotychczasowymi trendami, mieszczańską wizją świata.  Artyści poszukiwali nowych sposobów wyrazu, zgoła odmiennych od dotychczasowych. Swój bunt wyrażali barwą, formą, tematem dzieł. 
Europą wstrząsały konflikty, przetaczały się rewolucje, wreszcie I wojna światowa . Nie dziwi  ten wybuch ekspresji .Przeciwstawiano się impresjonizmowi, odtwarzaniu rzeczywistości, stąd deformacja, zniekształcanie, odwracanie proporcji, koloru; sugestywność i minimalizm jednocześnie. Na tematykę obrazów ogromny wpływ miał klimat epoki, ale i silne nurty filozoficzne- wpływ Bergsona, Nietzschego. Na kres awangardowej sztuki ekspresjonistów wpływ miała znów polityka, a przede wszystkim niechęć ze strony faszystowskich środowisk , które w latach 30 XX wieku zawładnęły Niemcami i Europą.


'Krzyk"- obraz Muncha, który robi wrażenie chyba na każdym odbiorcy, bez względu na jego zapatrywania, wiek, status społeczny... Cel artysty został zamierzony- obraz zwraca uwagę, Siła wyrazu jest olbrzymia, trudno przejść obok tego obojętnie. Płótno krzyczy niemal, choć bezgłośnie. W twarzy głównej postaci maluje się przerażenie, jakiś obłęd wręcz. Oglądający pyta- czy ta postać na obrazie krzyczy, czy też słyszy upiorny dźwięk, bo przecież zatyka sobie uszy?  W dali dwie ciemne postacie zlewają się niemal z tłem. Barwy sugestywne dopełniają całość, autor zastosował krwistą czerwień w obrazie nieba, która  kontrastuje z granatem  rzeki i mostu...Postacie są zdeformowane, główny bohater- odrażający...Pierwszy raz widziałam reprodukcję w podręczniku do plastyki, słaba kopia, czarno- biała, ale krzyk dochodził...

 

Obraz "Madonna" przedstawia piękną młoda kobietę. Ma kilka wersji, ta najbardziej znana pochodzi gdzieś z 1894- 1895 r. Na obrazie Munch uwidocznił ponoć muzę ówczesnych artystów, w tym i Przybyszewskiego- Dagny Juel. ale to chyba tylko domniemania.  Znów zastanawia odbiorcę, skąd tytuł- Madonna-  bo tu naga, w krwisto czerwonej opasce na głowie? Postać ma przymknięte oczy, patrzy jakby uśpiona gdzieś w dół... Mocno zarysowane szczęki, wyraziste usta, na których błąka się jakiś dziwny uśmiech...Ręce jej zgięte w tył, toną w ciemnym tle, artysta użył znów kontrastowych barw- biel ciała odcina się od niebiesko-sepiowego tła. Kontrastują  z nim czerwień opaski(beretu) i kruczoczarne włosy modelki. Obraz zastanawia, znów przykuwa uwagę, zmusza do pytań... na czym zależało artyście? Może to  żart  z dotychczasowych sposobów ujmowania tematu, jakby artysta chciał zapytać- Madonna to przecież kobieta, , czy w nagości jest coś złego?

Jej twarz jest tak samo piękna i natchniona jak twarze madonn na obrazach Rafaela i Botticellego. Czerwień opaski to aureola.. Prowokacja? Obraz wzbudził wiele kontrowersji, mówiono, że sieje zgorszenie, szydzi ze świętości.
 Wymowny wciąż, daje olbrzymie możliwości interpretacyjne.

obraz- wikipedia.pl

niedziela, 23 lutego 2014

Józef Mehoffer - "Dziwny ogród"



Józef Mehoffer - Dziwny ogród  1903, Muzeum Narodowe w Warszawie


Mam przed oczami ten obraz, ilekroć przywołuje słowa- idylla, marzenia na jawie...Patrząc na ten dziwny pejzaż i trzy postacie ma się wrażenie, że sen i realność świetnie się dopełniają...
Nagi bobasek na pierwszym planie jest niewinny, słodki, ogrzewają go promienie  słońca, Tuż obok matka, opiekunka, w ciemnoniebieskiej sukni czuwa nad bezpieczeństwem dzieciątka..W głębi służąca, chłopka, trzyma się jakby z tyłu czuwając nad parą podążającą przed nią. 
Realność i nierealność zarazem. Tę drugą podkreśla wizerunek  ważki niebotycznych rozmiarów, fruwającą nad spacerowiczami,  jej cień  kontrastuje z bielą ciała chłopca,.

Tłem jest tytułowy ogród, dziwny jak zaznaczył autor. Drzewa oplatają girlandy kwiatów, konary uginają się pod ciężarem owoców.

Raj, owoce, gęsta, bujna trawa... Kolory mocne, pastelowe, nasycone słońcem. Istny raj, dzieciństwo sielskie, anielskie.... Czy rzeczywiście?

"Siedem grzechów głównych i cztery rzeczy ostateczne"


sobota, 15 lutego 2014

Epoka kamienia, czyli marzenia w depozycie

Marzenia oddałam w depozyt
Złożyłam w szufladzie na dnie
Stare zdjęcia i listy przechowam.
I koperty
i tamte bilety
i serwetki
i zasuszone kwiatki
bławatki
młodości ostatki

Napiętnowane słońcem
spłowieją
jak powidok w pamięci

Poskładam te dawne mrzonki,  rojenia
Wygładzę kartki
Posegreguję wspomnienia
Naniosę datowniki w kadrach snu


Bo teraz nadchodzi epoka
kamienia
I ciężarem przyciąga do
prozy dnia

Skrzydła motyla
musną tylko

czwartek, 6 lutego 2014

Okantowany Okrągły Stół i wciąż jakieś teczki

Dziś kolejna rocznica, o której trąbią w mediach- 6 lutego 1989 r, rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. Zasiedli wspólnie przedstawiciele władz PRL oraz reprezentanci opozycji, byli obecni też delegaci kościołów. Obradowano nad wieloma kwestiami, dyskusje dotyczyły istotnych problemów-  kwestii związków zawodowych, gospodarki i polityki społecznej oraz reform politycznych. Po zniesieniu stanu wojennego władze komunistyczne wciąż obawiały się ruchów społecznych , Solidarność  wciąż groziła strajkami. Brat ze wschodu  zmienił jednak kurs polityki, pojawił się Gorbaczow, a wraz z nim nadzieja na przemiany. Wizja innych form rządu stawała się powoli realna. Na fali owych ożywczych tchnień i pewnych niepokojów- już w 1988 próbowano podejmować negocjacje, ostatecznie przedstawiciele różnych formacji opozycyjnych i tych sprawujących władzę zasiadła do rozmów w lutym następnego roku.  Po jednej stronie zasiedli do niedawna prześladowani-m.in- Lech Wałęsa, Zbigniew Bujak, , Lech Kaczyński, Jacek Kuroń, Tadeusz Mazowiecki i Adam Michnik - reprezentujący Solidarność. Po drugiej  dotychczasowi prominenci władzy komunistycznej- Stanisław Ciosek, Czesław Kiszczak, Aleksander Kwaśniewski - późniejszy demokratycznie wybrany prezydent RP


Część problemów rozstrzygana była w bardziej kameralnej atmosferze- w Magdalence.
Owocem spotkań dwóch stron były pierwsze demokratyczne  wybory w czerwcu 1989 roku.. Zgodnie z ustaleniami Okrągłego Stołu władze zobowiązały się do legalizacji NSZZ "Solidarność" Wyraziły także zgodę na wznowienie wydawania "Tygodnika Solidarność", 8 maja 1989 r. ukazał się pierwszy numer "Gazet Wyborczej".
 Wprowadzano  m.in. zapisy o Senacie, urzędzie prezydenta oraz ordynacjach wyborczych do Sejmu i Senatu.
Tak, wszystko niby ładnie, pięknie, demokratycznie. Ludzie z obu stron barykady  byli już zmęczeni tą dziwną sytuacją,- jakiegoś dziwnego marazmu, oczekiwania, od czasu do czasu podgrzewanego falą niepokojów objawiających się strajkami, protestami, wychodzeniem na ulicę... Wybory, nowe wybory dawały nadzieję, że będzie lepiej, prościej, normalniej...
Po niedługim czasie Wałęsa zakazał Michnikowi używania znaku Solidarności w Gazecie Wyborczej. W  kolejnych wyborach- już  na prezydenta RP- dotychczasowi sprzymierzeńcy stają w przeciwnych obozach, zaczynają się demokratyczne, ksenofobiczne pyskówki... Ciekawą postacią ówczesnej sceny politycznej  był S. Tymiński, człowiek znikąd z dziwną teczką, oznajmiający, że tylko on jedynie zna receptę na uzdrowienia Polski. Polacy bardzo mu zaufali, chyba ze względu na owa tajemniczą zawartość teczki..
Człowiek znikąd znikł, Lech Wałęsa wygrał wybory prezydenckie, " nie chcę, ale muszę" stało się jego ideą przewodnią.  I pozostały do dziś afery z teczkami. Co jakiś czas ktoś z jednej lub drugiej strony wyciąga teczkę, jak królika z kapelusza... Magia działa... Po 1989 szary obywatel, który jeszcze niedawno szedł na strajk, ląduje na ulicy bez prawa do zasiłku, odprawy, bo z powodu reform gospodarczych jego fabryka padła, a on się znalazł na bruku. Surowa lekcja demokracji..
W dobie przemian ochoczo się zamyka, sprzedaje. Hale fabryczne i stocznie zaczynają świecić pustkami, pojawiają się nowe słowa albo całkiem zapomniane- bezrobocie, kuroniówka, zasiłek, jakoś niewiele już dają strajki...
Okantowany Okrągły Stół i jego koślawi rycerze co jakiś czas znów wyciągają teczki, obrzucają się błotem. A przecież można było odsunąć od władzy- choćby na 20 lat wszystkich dotychczasowych rządzących- od szczebla gminnego po parlamentarny. O,  niech wykazuje się nowa demokracja, nowi przedstawiciele!  Chybotliwy był ten Okrągły Stół -koślawy i kanciasty...I magia teczek przestałaby działać! Ale my Polacy lubimy symbole, które za chwilę topimy w błocie, w grubych kreskach i odpowiedzialności zbiorowej nie wspomnę,


sobota, 1 lutego 2014

Inspiracja




Religia uważana jest przez prostaków za prawdziwą, przez mędrców za fałszywą, przez władców – za użyteczną” [Seneka Młodszy]