
Bo trzeba żyć... Trzeba żyć...
Znów gdzieś brzęczą te słowa z Czechowa.... I echo prześmiewcze do nich, komentujące zosliwie- Po co ? Po co?
Maj, komunie, "litanije, procesy je".... Musze zaliczyć tę bieganinę, zakupy,wianki, torebki, kwiatki, .... Nie, ja niem mam nic do Komunii świętej, w szczególności Pierwszej. Ale jak posłuchałam ostatnio tych dyskusji mamusiek pod kościołem, to ja już nie wiem, w czym uczestniczę? Chyba w jednej zbiorowej histerii, amoku jakimś, voo-doo, czy jakie innym lichu. Czy nie może się to odbyć spokojnie, bez tej pompy, składek, przemówień, a przy tym dzielenia dzieci na gorsze i lepsze, na te do występów i te do ....niczego.
Chcę to przetrwać, a potem w Moskwu, w Moskwu.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz