Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


niedziela, 15 maja 2011

Szkło

Szyba w oknie... Teraz dopiero odkryłam cudowną właściwość szkła.. Jest i nie ma go. Patrzysz, a nie widzisz, jest przejrzyste, światło przez nie przenika, osłania przed chłodem.
Bariera, a jednocześnie osłona i pełny obraz tego, co jest na zewnątrz. Genialne szkło. Zastygle ziarenka kwarcu. Najstarsze ślady jego użytkowania pochodzą sprzed 3,5 tys...- tak piszą w opracowaniach naukowych. Cienkie, płaskie szyby zaczęto produkować w XIV wieku we Francji. . W średniowieczu szklane okna były kosztownym luksusem. Później zaczęło się udoskonalanie, masowa produkcja, są różne odmiany szkła...Szyba izoluje, wygłusza hałasy, osłania, chroni, odgradza... Chciałabym się stanąć za jedną wielką taflą, odgrodzić się od wszelkich "hałasów" świata. Widzieć tylko piękne niebo, różne pory roku, noce i dni, wschody i zachody. Bez hałasu, bez niepotrzebnych spojrzeń. Już ktoś gadał o szklanych domach i go wyśmiali, i królewna na szklanej górze też była.... I szklana menażeria.Zapomniałam, że szkło szybko się też tłucze... Może na szczęście..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz