Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


piątek, 3 kwietnia 2020

Kwiecień


Miesiąc temu dywagowałam  nad marcem, nie wiedząc , co nas czeka. Tuż po Dniu Kobiet wtargnęła wieść o pierwszych przypadkach zakażonych w Polsce koronawirusem. Jakieś "newsy" już krążyły wcześniej, ale ciągle żyliśmy w jakimś samouspokojeniu, że to nas nie dotyczy. Wracając do kwietnia-  piękna nazwa i piękny miesiąc.  Zawiera w sobie  klimat i charakter tego miesiąca. Okres kwitnienia roślin, a to od prasłowiańskiej formy-květъ, czyli kwiat  inne, dawne nazwy czwartego miesiąca w roku to:  regionalne i o wyraźnie słowiańskim rodowodzie -łżykwiat,  dębień, łudzikwiat.
Ostatnia nazwa podoba mi się, rzeczywiście ten miesiąc łudzi nas trochę ciepłem, nieraz dochodzącym do 20 stopni powyżej zera, zdejmujemy ciepłe ubrania prawie przekonani , że to już wiosna, ba, lato. Budzimy się następnego dnia , a na termometrze ledwie na plusie i prószy śnieg. Taki jest łudzący i łże w żywe oczy -łżykwiat… Zatem przysłowie – kwieciem plecień, bo przeplata – trochę zimy, trochę lata jest bardzo prawdziwe.
Z kolei nazwa dębień  łączy się początkiem  okresu kwitnienia dębów, najświętszych drzew Słowian, kojarzonych z kultem samego Peruna. Współczesna nazwa czeska tego miesiąca – duben.  Z kolei inne narody przejęły łacińskie Aprilis, nazwa  wywodzi się od czasownika aperire nazywającego czynność otwierania. Kwiecień to pora, kiedy ziemia „otwiera się”, rozpoczyna się okres wegetacji. Zatem również nazewnictwo łacińskie ma zawiązki z przyrodą. 1 kwietnia obchodzimy Prima Aprilis, zwyczaj polega na próbie oszukania kogoś, niewinne żarty, zabawy. W Anglii ten dzień nazywany jest Dniem Głupca. A Hiszpanie zabawiają się w ten sposób 28 grudnia. Obchodzenie zwyczaju primaaprilisowego nie jest do końca pewne. Wywodzi się on najprawdopodobniej z jednego z kwietniowych świąt rzymskich. 
Kwietnie obfitują w wielkie i przełomowe wydarzenia.
12 kwietnia 1961 o Jurij Gagarin spędził na pokładzie „Wostoka" 108 minut, podczas których jeden raz okrążył Ziemię. Wszyscy podziwiali miłego uśmiechniętego bohatera, ten opowiadał o swojej przygodzie. ZSRR w ten sposób chciał podkreślić swą hegemonię, trwała wciąż walka między potęgami, wyścig zbrojeń. Uśmiechnięty kosmonauta miał być pewną  przeciwwagą dla niezbyt pokojowych działań. Wróćmy do tych niechwalebnych.
13 kwietnia obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Polscy oficerowie i żołnierze osadzeni w kilku obozach sowieckich zostali rozstrzelani przez NKWD przez wiosną 1940 roku- liczba podawanych ofiar -  co najmniej 21 768 obywateli Polski (w tym ponad 10 tys. oficerów Wojska Polskiego, Policji i innych służb mundurowych). Pierwsze groby odkryli Niemcy po rozpoczęciu wojny z Rosja Sowiecką. Przez lata padały wciąż kłamstwa, wzajemne obarczanie się winą prze dwóch okupantów Polski. Tragedię przeżywały latami rodziny ofiar, które do końca niemal nie wiedziały nic o losie ojców, synów…Za czasów PRL temat Katynia był objęty tabu. Ostatecznie władze ZSRR 3 kwietnia 1990 roku oficjalnie przyznały, że była to „jedna z ciężkich zbrodni stalinizmu”. Wiele kwestii związanych z tą zbrodnią nie zostało jak dotąd wyjaśnionych…
Po latach, kiedy można już było czcić pamięć zgładzonych ,samolot lecący z Polski na teren obecnej Rosji,  gdzie miały odbyć się uroczystości katyńskie,  uległ awarii. Zginęła cała załoga, prezydent,  przedstawiciele rządu, potomkowie zgładzonych w 1940 roku,  politycy, parlamentarzyści, artyści, oficerowie… Katastrofa miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku.
19  kwietnia 1943 roku wybuchło powstanie w getcie warszawskim. Wiosną 1943 roku, władze niemieckie przystąpiły do całkowitej likwidacji getta w Warszawie. Na taką sytuację były przygotowane oddziały Żydowskiej Organizacji Bojowej dowodzone przez Mordechaja Anielewicza To była walka o godność. Marek Edelman , jeden z przywódców powstania przedstawia przebieg wydarzeń w porażającym zapisie rozmowy. Autorką  opowieści jest Hanna Krall. Getto zostało całkowicie zniszczone, trwało do połowy maja, Niemcy wysadzili synagogę 16 maja 1943.
Kwiecień, kwiecień… Kolejny w 1986 roku, gdy świat obiegła informacja o katastrofie . 26 kwietnia 1986 r. doszło do awarii w elektrowni atomowej w Czarnobylu na terenie dzisiejszej Ukrainy. Władze ukrywały fakt.. nie bacząc na skutki dla zdrowia nie tylko swoich obywateli, ale i krajów sąsiedzkich, w tym Polski. O awarii poinformowały zachodnie kraje, w tym, Szwecja. Wyemitowana z uszkodzonego reaktora chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie. W efekcie skażenia ewakuowano i przesiedlono ponad 350 000 osób. Raport Lekarzy Przeciw Wojnie Nuklearnej szacuje liczbę wypadków raka tarczycy powstałych z powodu katastrofy na 10 000 i sądzi, że istnieje możliwość kolejnych 50 000 przypadków, do tego doszło do 10 000 deformacji płodów i śmierci 5000 niemowląt. Jednak do tej pory nie zaobserwowano jakichkolwiek negatywnych skutków wśród dzieci urodzonych po awarii. Na szczęście…Ja pamiętam, że to były piękne, niemal upalne dni. Gdy trzeba było chować się , my spacerowaliśmy, kobiety z wózkami, dzieci w piaskownicach…I nagle w radiu pada informacja, wcześniej przybiegł przerażony kolega i oznajmił nam o katastrofie. Wszyscy piliśmy wstrętny płyn Lugola, który był tzw. musztardą po obiedzie. Sesji chyba nam nie zmieniono, egzaminy się odbywały. Nawet chyba i przemaszerował pochód 1- majowy. Ja mieszkałam wtedy z dziewczynami studiującymi biologię, więc miałam wiadomości wprost na bieżąco. Wykładowcy dzielili się ze studentami  informacjami, których nie było w masowym obiegu. Chwilami nie mogłam tych „ rewelacji” słuchać.
No i jeszcze wcześniejsze wydarzenie.Niezatapialny transatlantyk Titanic zatonął 15 kwietnia 1912.Na statku było około 2200 osób - pasażerów i załogi. Zginęło 1500 osób i choć nie była to największa katastrofa na morzu, media wykreowały ją na najbardziej znaną. Obrasta legendą, powstają filmy, dokumenty wciąż rzucają nowe światło na tę tragedię.
Taki piękny czas, przyroda budzi się do życia, kwitnie wszystko zieleni się, ptaki budują gniazda, trele słychać od świtu do nocy. A my . My teraz w kwarantannie patrzymy w ekrany tv , słuchamy o szerzącej się pandemii. Koronawirus nas zamknął w domach. To wyjątkowy kwiecień. Zaczął się jakiś inny etap….


zdjęcie własne

źródla- slowianie.pl,  dzieje.pl, SJP, wikipedia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz