Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


środa, 1 kwietnia 2020

Raport z miasteczka( czas zarazy) cz. IV. Wielkanoc w kwarantannie

Informacji szum. Wzajemnie wykluczające się komunikaty. Osoby z tytułami wygłaszają odrębne tezy, teorie… W tym wszystkim utopiona nasza  polityka, wojny plemienne. Amok. I główne hasło- wybory. Jakby od nich zależało wszystko…O ironio,  w tym przypadku , tak, może nasze życie zależy od paru głosów w parlamencie, paru podpisów. Raz po raz upominanie o zakazie zbiorowisk, a tu wybory… Nie, to szaleństwo jakieś. Już nie chce mi się nawet o tym wspominać.  Dziennikarze rozgrzani do czerwoności.  Przełączam z kanału na kanał.  Oglądam znaną komedię któryś raz kolei, wcale mnie nie bawi. Wyszłabym chwilę do ogrodu, by podziwiać kwiaty, na podwórku kwitnie forsycja, ale zimno. Rano wróble nie miały czego się napić, bo zamarzło wszystko. Łajzunia trochę pogrzała się w południe na słońcu, ale i ona szybko wróciła do swoich ciepłych pieleszy. Pustka na drodze, chwilami przemknie jakiś samochód, od czasu do czasu ciężarówka. Roboty przy remoncie nadal w martwym punkcie.
Listonosz zostawił przesyłkę w skrzynce. Nawet kartek w tym roku nie ma na święta, sama też nic nie napisałam do nikogo. Cała wyprawa na pocztę wiąże się z tym. Zatem zostaną życzenia przez telefon, internet , sms-y. To chyba nie będzie Wielkanoc.  Księżyc już staje się coraz okazalszy, połyskuje zza chmur, coraz mocniej, nadal w towarzystwie pięknej Wenus.Może to jakiś znak, jakiś symbol?  On jak miecz  wojujący, a ona rozmarzona bujająca w chmurach bogini miłości równoważy  wojowniczy miesiączek… Może ta kwarantanna, ta pandemia też chce coś nam uzmysłowić? Tylko, czy do wszystkich to dotrze?
Łażę z kąta w kąt, coś ugotuję, nawet nie zaczynam żadnych porządków , jak to zwykle przed świętami. Podziwiam wypiętrzone chmury na zachodzie, przypominają rozlewiska i atole, a nad nimi góry się piętrzą, świat nadal piękny. Mimo chłodu gorliwie kosy pracują. Dwie pary widzę bardzo aktywne.


zdjęcie własne


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz