Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


wtorek, 5 kwietnia 2011

"Akademia Pana Kleksa" i inne dzieła Brzechwy



Akademia Pana Kleksa i Adaś Niezgódka- historia niebywała... Tylko Brzechwa mógł stworzyć takie postaci. Biedny Adaś, który był straszną niezdarą, trafił do Akademii, żeby wreszcie odczarować swoje kłopoty. Pan Ambroży Kleks miał na wszystkie problemy odpowiednie antidotum. Szkoła to była niezwykła, nie było tu stopni, odpytywania... Chłopcy uczestniczyli w cudownych lekcjach, odwiedzali inne bajki, do których prowadziły furtki w niezwykłym ogrodzeniu otaczającym akademię i park, tu nie było czasu na przyziemne bzdury. Wpadały z odwiedzinami dobre wróżki, koledzy po fachu pana Kleksa. Był mądry szpak Mateusz, który jak się okazało, był zaczarowanym księciem.
Kuchnia pana Kleksa to kolejne niezwykłe miejsce, gotowanie jest też dość niezwykle. Dania przyrządzało się z barwnych szkiełek, proszków, farb...Wszyscy mieli się dobrze, akademia funkcjonowała należycie do czasu.... Do czasu, kiedy pojawił się ktoś zgoła odmienny, zły i siejący zło wokół siebie. Pojawia się Filip wraz z lalką- chłopcem Alojzym... Dokonuje się dzieło zniszczenia w Akademii, chłopcy muszą ją opuścić.. Z Pana Kleksa pozostaje jedynie guzik. Szpak okazuje się być nie księciem, a autorem książki... Zakończenie tej książki trochę mnie zasmuciło. Pierwsze wrażenie nie było miłe, pozostało przeświadczenie, że wygrał zły Filip i jego wstrętna lalka. Oni zniszczyli piękny świat Akademii.

A może każdy młody człowiek musi w pewnej chwili zmierzyć się ze świadomością istnienia zła.. Dobro , samo dobro jest tylko w bajkach...Ale i w nich nie zawsze wygrywa.

Nie mogę wspomnieć wierszy Brzechwy, pełnych humoru, zaskakujących pointą.... "Proszę państwa, oto miś, miś jest bardzo grzeczny dziś...". I wszystkie pozostałe Kaczki Dziwaczki, z których zrobił się zając, w dodatku cały w buraczkach... Mija tyle lat od pierwszych wydań, a Brzechwa jest niezastąpiony!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz