Powered By Blogger

Zamiast wstępu

"Każdego dnia trzeba posłuchać choćby krótkiej piosenki, przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, a także, jeśli to możliwe powiedzieć parę rozsądnych słów." /J.W. Goethe/

Rozważania, wspomnienia, próby literackie
pozbierane z szuflad, dzienniczków, blogów moich....
To, co mnie boli, cieszy, zastanawia, zadziwia, inspiruje. Słowa i dzieła innych, które przyciągnęły moją uwagę.
Ludzie, miejsca, zdarzenia, które
chcę utrwalić, bo na to zasługują


niedziela, 3 kwietnia 2011

Tajemniczy ogród

zdjęcie  z internetu
Nie pamiętam już dokładnie, jak dotarłam do tej książki albo ona do mnie....Nie była jeszcze wówczas lekturą szkolna. W bibliotece miejskiej było parę jej egzemplarzy. Przeżywałam bardzo losy głównej bohaterki, jej przyjaciela- chłopca, który podobnie jak Józio- brat Anielki z powieści Prusa - ulega otoczeniu i bardziej chyba wierzy w to, że jest chory. Rzeczywistość jest zgoła inna.
Książka dodawała otuchy. Młody człowiek wierzy dzięki niej, że może pokonać wiele...
Bohaterowie zmierzyli się z przeciwnościami losu w sposób zdecydowany. Dzięki temu osiągają sporo- zdobywają przyjaciół, Colin odzyskuje ojca, nie jest wreszcie samotny i nie daje się wreszcie oszukiwać i wykorzystywać przez nikogo... Mary i jej pojawienie się to ogromna rewolucja w domu Cravenów. Biedna dziewczynka, która traci rodziców, nie poddaje się. Szuka bratniej duszy, nie chce być samotna... Potęga uczuć, potęga przyjaźni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz