Wracam pamięcią do książek z czasów licealnych, wtedy czytało się inaczej. Każda książka to było swoiste odkrywanie świata, poznawało się prawdy, nie zawsze przyjemne. Bunt młodego człowieka jest swoistym wyrazem nieaprobowania zasad ustanowionych przez ludzi dorosłych.
Z utworem i twórczością tego Maupassant`a zetknęłam się pierwszy raz podczas lekcji francuskiego w liceum. Pisarz obnażał ludzką hipokryzję, zakłamanie. Akcja utworu rozgrywa się gdzieś w latach 70 XIX wieku, trwa wojna francusko- pruska. W ucieczce przed wrogimi wojskami kilkoro mieszkańców wyjeżdża z Paryża dyliżansem do Dieppe. Wśród podróżujących są są mieszczanie reprezentujący różne profesje i status społeczny , są zakonnice i prostytutka Elżbieta Rousset, zwana Baryłeczką. Kobieta chętnie dzieli się z pasażerami jadłem i napojem, współpasażerowie ochoczo z tego korzystają. Nikomu nie przeszkadza profesja Baryłeczki.... Po drodze dyliżans zatrzymuje się w oberży, która okazuje się być zajętą przez żołnierzy pruskich. Jeden z oficerów zna Baryłeczkę, proponuje, by spędziła z nim noc. W zamian pozostali podróżni spokojnie pojadą dalej... Ona jednak odmawia. Mija czas, wszyscy niecierpliwią się, namawiają kobietę, by uległa oficerowi, nawet zakonnice nie widzą w tym nic niestosownego... Tylko jeden z pasażerów Cornudet nie przyłącza się do tego fałszywego chóru. Dziewczyna ulega namowom. Oficer niemiecki jest słowny. Dyliżans może ruszyć dalej . Baryłeczkę spotyka jedynie ostentacyjna pogarda i nikt jej nawet nie dziękuje.... Jedynie wspomniany Cornudet okazuje kobiecie sympatię .
Utwór spotkał się ponoć z ogromna niechęcią. Patriotką ma być kobieta lekkich obyczajów? Hm... sprawa naprawę dyskusyjna. Autor wytyka rodakom pruderię, zanik uczuć patriotycznych. Książka wciąż aktualna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz